Friday, 18 April 2014

Hmmm......

Do widzenia Nepalu. Dwa miesiące tam były naprawdę wspaniałe, a trekkingi czadowe.
Teraz czas na nowe wyzwania i plany.
Bilet w business clasie, bo nie było economy. 7 godzin lotu, widok na mount everest taki był z okna samolotu. Super lot, jedzonko wyborne, drinki, 2 filmy po drodze udało się zobaczyć również.

Na miejscu już, najpierw autobus, później mono-rail jedna stacja za równowartość 1 zł(o dziwo w banknocie) i nocka w 8 osobowym "dormie". Klima chodzi cały czas, jest gorąco, parnie i muszę się do tego przyzwyczaić po prostu. Takie było śniadanko w cenie łóżka, więc tak pewnie będzie w najbliższe dni również.

A gdzie to jest? Hmmm....... podrzucę więcej zdjęć to może ktoś się domyśli :)

3 comments:

  1. A ja już wiem gdzie, ale nie zdradze Twojej zagadki. Pomocne okazało się logo samolotu. Ta linia lata tylko w jedno miejsce z Nepalu. :P

    ReplyDelete
  2. Milej podruzy zycze i milych monsunow :-)
    Ps. Ta ksiazka o indiach... What was it called again?
    Cheers from KL, olivia z Pangkor

    ReplyDelete
  3. Książka nosi tytuł "Are you Experienced"
    Monsuny jakoś przeżyje chyba :)

    Georgetown looks really good by the way :)

    ReplyDelete