Tuesday 20 December 2016

Back home

Były przygody i całkiem sporo adrenaliny podczas ostatniego miesiąca. Wystarczy na jakiś czas.
Więc zakupiłem bilet(nie pytajcie za ile) i poleciałem w jedynym słusznym kierunku teraz, czyli dom. Już trochę czasu minęło od mojej ostatniej wizyty, więc teraz fajnie będzie się przypomnieć.
Tradycyjnie nikomu nic nie powiedziałem, pojawiłem się w drzwiach z plecakiem. Chyba tym razem ciut mniejsza niespodzianka, albo przyzwyczajenie do moich ekscesów.


Nie będę robić zdjęć przecież w domu. To jest czas dla rodziny, na rozmowy, przebywanie razem i po prostu odpoczynek(tak, czasem nawet ja tego potrzebuję), więc parę zdjęć z aktywnego czasu razem.


Wujkowanie zobowiązuje


I może nawet czasem jest fajnie ?


A braterska miłość jest jedyna w swoim rodzaju


Dwa tygodnie szybko minęły, za szybko. Tutaj co nieco przygotowałem, ugotowałem, przekazałem kawałek innego kraju i kuchni, pożegnałem się wręcz. 


Dla mnie każdy taki  moment jest naprawdę ważny, każda chwila z rodziną jest bezcenna przy moim trybie życia. Tak więc żegnaj Bochnio po raz kolejny. Zobaczymy kiedy po raz kolejny się zobaczymy, ale na pewno będę czekać z utęsknieniem na ten moment.

No comments:

Post a Comment